07 maja 2014

GIBKA MALINA


Recenzji i opinii na temat tego modelu powstało wiele, a nawet jeszcze więcej. W ochach i achach gwiazdy przyznają mu swoje wyróżnienia. Czy te wszystkie zachwyty są szczere czy to jedynie marketing?

Zacznę od tego, że nie jestem sportowcem wyczynowym i moja aktywność jest amplitudą wzlotów i upadków. Najbardziej lubię pływać :) Jednak często mi z tym sportem nie po drodze. Najczęściej uprawiana przeze mnie dyscypliną jest „wyginanie na dywanie” czyli ćwiczenia aerobowe, podskoki, wypady, skakanka oraz mój osobisty „taniec” z gwiazdami czyli Cindy C., Ewa Ch. i inne panie, a to wszystko w domowym zaciszu :) Od wielkiego dzwonu przebiegnę się, a raczej przemaszeruję po pobliskim parku.
Do czasów Panache Sport ćwiczyłam w Panache Ariza (zabudowanym staniku na fiszbinach) i stabilizacja mojego biustu była w nim całkiem niezła. Komfort jednak nieporównywalny. Panache Sport testuję z powodzeniem od października 2013.


Firma: Panache
Model: Sport Bra
Kolor: malinowy
Rodzaj: sportowy
Rozmiarówka:

Cena stanika 239zł, majtek 85zł.

Recenzowany rozmiar 32GG,

Zdjęcia stanika robione przy wymiarach:
- pod biustem 79cm,
- w biuście 108cm,
- w biuście mierzone w pozycji pochylonej bez stanika 117cm.

WYGLĄD - 10/10

Bardzo podoba mi się w tym staniku to, że ma tyle wersji kolorystycznych i tak naprawdę mogłabym przygarnąć każdą z nich. Nie umiem powiedzieć, która z nich najbardziej przypadła mi do gustu, ale ta którą mam niewątpliwie jest jedną z top of the top ;)


Nasuwa się też pytanie, jak dizajnersko zaprojektować sportowy stanik? Otóż można. Prosta forma + połączenie różnych faktur i mix żywych kolorów – uwielbiam :) Oni zawsze wiedzą jak je ze sobą spasować tak, żeby jeden podbijał intensywność drugiego.


Ja w swojej wersji nie śmiem stwierdzać czy to malina, fiolet, a może limonka jest najfajniejsza :)

WYKONANIE - 10/10

Skład: 49% poliamid, 36% poliester, 15% elastan
   
Sportciak Panache wykonany jest z tkanin pochłaniających wilgoć i odprowadzających pot od skóry. Moje pierwsze odczucia były nieco podejrzliwe, stanik sprawiał wrażenie lekko gumowego i wydawało mi się, że się w nim zagotuję. Dziś biję się w pierś i cieszę się, że technologia idzie cały czas do przodu. Oprócz nowoczesnych materiałów na uwagę zasługuje niesamowicie staranne wykonanie. Zewnątrz i od środka wszystko tiptop, najwyższa półka.


KSZTAŁT i KONSTRUKCJA - 10/10

Jak ja się cieszę, że sportciak może tak fantastycznie wyglądać. Na lato pod luźne stylizacje jak znalazł. Można nim nieźle zadać sportowego szyku ;) I kształtu jaki nadaje nie powstydziłby się nikt. Zimą już nie jest tak kolorowo, bo pod długie proste bluzy u mnie on się nie nadaje. Wyglądam wtedy jak atleta. Klatę mą można przyrównać do niezłej sztangistki :D





Jeśli chodzi o konstrukcje, szerokość fiszbiny są u mnie dosłownie na styk, węższe już by nie przeszły. Wiem też, że jest to częsty problem u innych.


Zapięcie milutkie i najbardziej komfortowe ze wszystkich mych dotychczasowych.


Ramiączka niewyczuwalne, a zabawne jest dla mnie to, że kojarzą mi się z szelkami takich wypasionych plecaków z moich licealnych czasów :)


Ich długość to też jest sprawa indywidualna, jak zresztą wszystko. I nigdy wszystkim nie da rady dogodzić. Na przykład w sportowcu Dalii są dla mnie o wiele za długie.


DOPASOWANIE - 9/10

Decydując się na rozmiar w tym modelu, muszę się Wam przyznać, że miałam nie lada dylemat. W pierwszej kolejności mierzyłam 34G i 34GG. W GG było ok, ale nie czułam w ogóle stabilności i miałam luzy w miseczce. W G było idealnie dopasowane i cudowne komfortowo :) Tylko nie czułam wsparcia przy podskokach i wypadach. A po to ten stanik był mi potrzebny. Wstrzymałam się, bo zależało mi na większym unieruchomieniu. Po jakimś czasie podjęłam drugą próbę i zdecydowałam się na 32GG czyli ciaśniejszy w obwodzie z tą samą miseczką (Panache Ariza mam 32H). Od razu poczułam różnicę. Zdecydowanie lepsze unieruchomienie biustu i jego stabilizację.
Przyznam, że stanik w obwodzie jest mocno dopasowany, ale przez godzinę ćwiczeń jestem spokojnie w stanie w nim pohasać. Czasami jak się zapomnę to latam w nim później po domu.
Jedyną kwestią, której nie zmienię są ramiączka, które chciałabym, żeby były dłuższe, bo zazwyczaj, jak już wcześniej pisałam, dla jeszcze mocniejszego ustabilizowania spinam je ze sobą na pajączka i trochę mnie cisną.


Mniejszy i lżejszy biust bez problemu powinien się dobrze dopasować w standardowym rozmiarze Panache, ewentualnie z mniejszą miseczką. Ale wszystko to kwestie indywidualne. Na nie skoczne sporty myślę, że 34G w zupełności by mi wystarczyło i pewnie następna wersja kolorystyczna będzie w tym rozmiarze.

DO KOMPLETU

Tej kategorii w tej recenzji oceniać nie będę, bo niestety żadnego dołu nie mam. Może uda mi się to nadrobić. Na pewno na pochwałę zasługuje możliwość wyboru dwóch krojów, szortów i klasycznych fig. Ciekawi mnie czy wykonane są z materiału podobnego do okrycia stanika czy jest zupełnie inny? W końcu majtki inaczej pracują i powinny być bardziej przewiewne. Jeśli miałyście swoje doświadczeni dajcie znać w komentarzach :)

Skład: 52% polamid, 23% poliester, 21% elastan, 4% bawełna

WSPARCIE - 8/10

W codziennym użytkowaniu, tym niesportowym, stanik jest super kompanem. Wycieczki, spacery i inna rekreacja nie są mu straszne. W bardziej ekstremalnych i energicznych sportach przy moim biuście brakuje mi więcej unieruchomienia od góry i przy dekolcie. Może powinnam mieć taką wersję na zameczek z golfikiem :D Ale jestem i tak bardzo wdzięczna za to, że mam tego wsparcia całkiem sporo :)

KOMFORT - 10/10

Dla mnie 34G to cud świata pod względem wygodny. Totalnie niewyczuwalny, ultralekki i mięciutki jak podusia. Patent z fiszbinami, genialny! Czasami się zastanawiam czy on w ogóle je ma :)


Podczas ćwiczeń cała wilgoć jest odprowadzana, nic nie przykleja się do skóry, ani nie tworzy mikrosauny na biuście. W moim 32GG obwód mocno dopasowany, ale na własne życzenie i jakby nie patrzeć coś za coś.

JAKOŚĆ ↔ CENA - 10/10

Przez 8 miesięcy mniej więcej ciągłego użytkowania, raz bardziej intensywnego, innym mniej, stanik w dalszym ciągu wygląda jak nowy. Za jego właściwości i spełnienie obietnic, a przede wszystkim komfort, cena zdecydowanie warta wydania.

OGÓLNE WRAŻENIA

Chcę więcej! To przez te kolory i ich mnogość wariacji. Szczerze to mam dylemat na jaki by się pokusić :) A Wy co radzicie? Dajcie znać jaka jest Wasza ulubiona wersja kolorystyczna?

Podsumowując, nasz sportowiec dotarł do mety z średnim wynikiem 9,6.


Na koniec trochę narzekań konsumenckich ;)
Bardzo napaliłam się na strój kąpielowy Panache Sport. Niestety jest parę utrudnień, żeby go zdobyć. Ponieważ mam dużą dysproporcję między obwodem w biodrach, a obwodem pod biustem, muszę brać bardziej pod uwagę dolny parametr, żeby się w ogóle w niego zmieścić. Najchętniej chciałabym go przymierzyć, ale stacjonarnie w moim mieście nigdzie go nie ma. Ba, nawet nie ma sklepu internetowego w Polsce w którym mogłabym go zamówić… Celuję, że 38F lub FF mogłoby być tym odpowiednim. Jedyną opcją jest jego zamówienie z Wielkiej Brytanii, ale wolałabym dać zarobić polskim przedsiębiorcom. Człowiek chce, a tu ni ma…


Klasycznie zapraszam do pełnej galerii recenzowanego Panache Sport Bra.



Created with flickr slideshow.



9 komentarzy:

  1. Mam Sporta w rozmiarze 32FF, kolor malinowy i również używam go mniej więcej od października. Jestem bardzo zadowolona. To jest mój pierwszy sportowiec, więc nie do końca wiedziałam, czego się po nim spodziewać. Komfort noszenia i kształt (wcześniej widziałam głównie spłaszczające SA) pozytywnie mnie zaskoczyły. Jeśli chodzi o jakość i trwałość - prałam go w pralce ~90 razy i dalej wygląda super (poza napisem, który sprał się już po drugim praniu).
    Mam figi w wersji czerwono-szarej. Jeśli chodzi o materiał, wydaje mi się, że się trochę różni (ale stanik czerwony też jest trochę inny od wersji malinowej). Figi mają fajne, płaskie wykończenie. Nie wiem natomiast, czy to kwestia materiału, kroju czy też mojej budowy, ale majtki mają tendencję do włażenia tam, gdzie włazić nie powinny. Pełnej ceny bym nie dała (kupiłam w promocji za jakieś 4 funty).
    Fajny blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za pierwszy komentarz - miód na moje serce :) Mam nadzieję, że przetarłaś szlaki i odważnych pojawi się więcej :)
      Jeśli chodzi o dół, to ja się czaję bardziej na szorciki, bo tak jak mówisz, różnie z figami bywa.
      A mam pytanie o wspomnianą przez Ciebie różnicę w materiałach biustonoszy między czerwonym, a malinowym, na czym ona polega?

      Usuń
    2. Oj, coś strasznie nazmyślałam. Porównałam oba składy i oczywiście jest to samo. Może różnica wynika z prania - ja piorę w normalnym proszku, a siostra (właścicielka czerwonego) w specjalnym do ubrań sportowych. I przez to czerwony wydaje się bardziej miękki i jakby śliski. Jedyna faktyczna różnica jest w haczyku do spinania ramiączek, w czerwonym ma trochę inną konstrukcję i chodzi bardzo opornie, w sensie: trzeba się nieźle namordować, żeby rozpiąć ramiączka

      Usuń
    3. Nawet nie wiedziałam, że są takie proszki. Dobrze wiedzieć :)
      Z tkaninami też bywa tak, że na nasze odczucia mają wpływ użyte barwniki do tkanin. Zdarzyło mi się już parokrotnie spotkać na przykład dwie takie same bluzki w dwóch różnych kolorach, uszytych z tego samego materiału, a w dotyku były zupełnie inne.

      Jeszcze odnośnie majtek i ich wchodzenia tu i ówdzie. Bez względu na fason, czy to figi, szorty, hipstery czy inne, jeśli są za wąskie w kroku, na pewno będzie mi w nich niewygodnie pod tym względem. Z reguły szorty są bardziej zabudowane i tym samym szersze.

      Usuń
  2. Też mam malinowego sportowca z Panache i również uwielbiam go za kolory oraz podtrzymanie. Lubię w nim chodzić, bez względu na to, czy akurat jest mi potrzebny czy nie, bo jest tak wygodny, że najchętniej nie rozstawałabym się z nim w ogóle! Ostatnio załapałam się na promocję, na której kupiłam sobie drugi i tym razem wybrałam wersję 'cobalt'. Kolor jest fantastycznie intensywny i wydaje mi się, że albo coś zrobili z konstrukcją albo zwyczajnie lepiej leży, bo choć rozmiar obu mam ten sam (36G) to w niebieskim w ogóle nie podwija mi się dolna gumka, a jest to moją zmorą, bo wywija mi się na oponce w prawie każdym staniku. Oba są podobnie ścisłe i leżą na biuście praktycznie tak samo, z niewielką przewagą na rzecz niebieskiego (ale to pewnie efekt mojego zachwytu tą rewelacyjną gumką ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czaję się na kobalt, z maliną to moje dwa ulubione kolorki. Ostatnio zapowiadany limonkowy też mi myśli zaprząta... ;)

      Usuń
  3. Ja mam tę samą wersję kolorystyczną 30E. Mierzyłam wcześniej 32DD i miałam to samo co Ty - nie czułam takiego dobrego podtrzymania, jak oczekiwałam. Ale tez dałam mu jeszcze jedną szansę, zamówiłam ciaśniejszy i był to strzał w 10, przy każdym sporcie czuję świetny support! Zdarzyło mi się parę razy założyć go "na co dzień" i wtedy w środku/pod koniec dnia już czułam obwód, ale na 1-2h ćwiczeń jest pełen komfort. Zresztą teraz już mi się bardziej dopasował i chyba nie powinnam go czuć, ale raczej nie wkładam na normalne chodzenie, bo wolę coś bardziej eleganckiego, nie sportowego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam Twoje recenzje.Głównie dlatego ,że oprócz czytania można jeszcze popatrzeć .Dla mnie taka recenzja jest dopiero kompletna.Jestem wzrokowcem.Bardzo lubię czytać stanikomanie i noszebiustonosze.Jednak tam czegoś w recenzjach mi brakuje.Blog świetny !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i bardzo się cieszę, że Ci się podoba oraz zapraszam do regularnych odwiedzin :)

      Usuń